Cały czas jacht jest utrzymywany w bardzo dobrej kondycji. Bardzo o niego dbamy. Kilka lat temu został wymieniony cały pokład, trzy lata temu został opiaskowany do czystego drewna. Wymieniliśmy zużyte planki poszycia, także niektóre szpile trzymające płetwę kilową. Cały kadłub został zakonserwowany, a potem położone odpowiednie farby.
Copernicus jest malowany każdego roku. Wygląda to tak, że na koniec października zwykle jacht jest wyciągany z wody, kadłub czyszczony po sezonie na wodzie. Potem są przy nim robione różne drobne roboty szkutnicze, bowiem drewniany jacht zawsze wymaga trochę pracy. Na naszych jachtach, a wszystkie kadłuby malowane chronione są farbami Oliva, pracy przed kolejnym sezonem nie jest tak wiele. Kadłub Copernicusa poniżej linii wodnej jest na tyle czysty od muszli i wodorostów, że nie wymaga specjalnego traktowania i mechanicznego czyszczenia. Po wyschnięciu wymaga standardowego umycia, i potem pomalowania świeżą warstwą farby antyporostowej. I to wszystko.
Z farbami Oliva w kontekście jachtu Copernicus mamy do czynienia od ponad 40 lat. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji, jacht robi wciąż dobre wrażenie na żeglarzach i sprawnie żegluje. W najbliższym sezonie, poza standardowymi rejsami, planujemy uczestniczyć Copernicusem w kilku imprezach żeglarskich, m.in. w regatach dookoła Gotlandii, czyli Sailbook Cup.