Darczyńcy i studenci, czyli historia budowy s/y Ojciec Bogusław – cz. 3
Rozmówca po drugiej stronie telefonu nic nie odpowiadał, może ze dwa razy chrząknął. Byłem przekonany, że nic nie załatwię. Na koniec „rozmowy” słyszę : „ to ile ton potrzebujecie” ?